Skoro już dostałam ksiązkę Nigelli 'Nigella gryzie' to musiałam przeciez któryś z przepisow wypróbować. Sylwester był do tego znakomitą okazją... Jako, że jestem wielbicielką wszelakich serników wybrałam przepis na 'sernik czekoladowo-limonkowy', który w efekcie zmuszona byłam zamienić na sernik czekoladowo-cytrynowy, gdyż w dwóch kolejnych marketach limonek nie było. Bynajmniej sernik nie wyszedł zły. Powiedziała bym nawet że bardzo dobry - tylko że nie jestem przekonana czy nie powinien być bardziej w konsystencji serka homogenizowanego lub jogurtu bałkańskiego, a jeśli powinien to dla czego nie jest. ;)
Nigella, która przepis umieściła w rozdziale o daniach kiczowatych (uzasadniając to użyciem ciasteczek bardziej komercyjnych niż komercyjne ;)) przedstawiła go mniej więcej tak:
Składniki:
- 200g ciasteczek czekoladowych Maryland (u mnie czekoladowe firmy solidarnosc)
- 75 g masła
- 750g kremowego serka Philadelphia (u mnie dozwolny jako zamiennik twaróg trzykrotnie mielony)
- 200g pudru
- 4 całe jaja (jako ze w ksiazce mowa jest o duzych jajach dalam 5)
- 2 złótka
- sok z 4 limonek (u mnie cytryn)
potrzebne: tortownica 20-21 cm srednicy, folia aluminiowa, jakies drugie wieksze od tortownicy naczynie w którym można ją wstawić do piekarnika (np. brytfanka)
Na podstawie tortownicy położyć folię tak zeby wystawala ze wszystkich stron, zamknac obrecz, folię wywinac do gory, calosc postawic na drugim arkuszu i ten tez wywinac do gory laczac z tamtym.
Ciastka rozdrobnic, dodac masło i krotko zmiksować. wylozyc masą spod tortownicy mocno ugniatając ciastka palcami lub lyzka. Odstawic do lodowki.
Serek utrzec na puch, dodac cukier, wbic jajka, dodac zoltka i sok z limonek/cytryn. Wymieszac. Zagotowac wodę.
Masę serową wylać na herbatniki, tortownicę wstawić do brytfanny, wlać wodę tak by sięgała do wysokości połowy tortownicy z sernikiem. Włożcie calosc do piekarnika i pieczcie 50min-1h.
Wyjmijcie brytfankę, sernik przelozcie na kratkę, rozchylcie folię zewnętrzną i wewnętrzną. Zostawcie do ostygnięcia (na początku po prostu, potem w lodówce). Wyjmijcie 20 min przed podaniem. Rozepnijcie obrecz, ale raczej nie przekladajcie z blaszkowego spodu.
4 komentarze:
Śliczny serniczek i piękne zdjęcia :)
Sernik byłby kremowy, jesli użyłabyś Philadelphii, ale lekko słony smak niektórym przeszkadza ... ja wolę z naszym twarożkiem :)
pzdr
Piękne zdjęcie i bardzo ciekawy blog. Będę tu zaglądać;)
Dziękuję Wam bardzo za komentarze. Może to rzeczywiscie wina tego ze uzylam takiego nie innego sera. tak czy inaczej sernik -cale szczescie- byl ok ;)Zastanawiam się jednak gdzie kupic philadelphię? Chcialabym w koncu sprawdzic czy mi ten lekko slony smak przeszkadza ;)
Maluto, dodaje Cie do ulubionych blogow kulnarnych :) Zapraszam tez na ciastko do mnie : majanaboxing.blox.pl
Ps. Sliczny ten sernik :)
Prześlij komentarz