Pierwszy z przepisów pochodzi z mojego ulubionego bloga -moje wypieki.
Może nie wyszedł mi tak pięknie jak Dorotus - w końcu to mistrzyni w robieniu serników, ale ja jestem z siebie całkiem zadowolona. Sernik ten piekłam na moje 18 urodziny, które obchodziłam kilka dni temu. Mimo iż goście byli już po przystawkach, daniu głównym i torcie nie odmówili sobie spróbowania ciacha. ;) Autorka moich wypieków pisze, że sernik jest cięzki, moim zdaniem jednak nie zapycha i śmiało mogę powiedzieć, że jestem jego fanką .
A teraz przepis (z kilkoma moimi modyfikacjami):
Składniki na spód:
- 125 g ciastek digestive
- 70 g stopionego masła
- 1 łyżka brązowego cukru
Składniki na masę serową:
- 500 g dowolnego twarogu na serniki (w oryginale jest Philadelphia)
- 115 g brązowego cukru
- 100 g gorzkiej czekolady
- 2 jaja
- 125 ml kremówki
- otarta skórka z jednej pomarańczy (ja dałam rodzynki, bo nie miałam akurat skórki, myślę jednak że skórka byłaby lepsza)
Ciastka kruszymy, dodajemy stopione masło i łyżkę brązowego cukru. Nakładamy do foremki o średnicy 20 cm wyłożonej papierem, trochę ugniatamy (tak by było zbite) ciasto i schładzamy.
Ser miksujemy z cukrem stopioną czekoladą (lekko przestudzoną) jajkami, kremówką (u mnie creme fine do ubijania) i skórką pomarańczową (lub rodzynkami). Dokładnie miksujemy. Masa ma być gładka. Następnie wylewamy wszystko na schłodzony spód.
Pieczemy w 160 stopniach przez około 1,5 godziny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz